Sesja kobieca – czym jest? Co prawda pisałam już o tym, czym się charakteryzuje w innym wpisie na blogu (jeśli nie czytałaś – zajrzyj tutaj – „Dlaczego sesja sensualna jest tak wyjątkowa?„) ale pokrótce opiszę co i jak.
Sesja kobieca to sesja, w której główną rolę gra Twoja kobiecość i zmysłowość. Wcale nie musisz się przy tym rozbierać. No dobra… może poproszę Cię o odsłonięcie lekko ramienia 😉 Ale w tego rodzaju sesji masz się czuć przede wszystkim komfortowo i swobodnie. Nie czujesz się gotowa na pozowanie w bieliźnie? To po prostu tego nie robisz. Gwarantuję Ci, że możemy zrobić super kobiece zdjęcia, nawet jak masz dzierganą na drutach czapkę zaciągniętą na uszy.
Dlaczego warto zrobić sobie taką kobiecą sesję?
Przede wszystkim dlatego, żeby poczuć się naprawdę atrakcyjnie, kobieco i zmysłowo. Mogłabym się tutaj rozpisywać o tym, jak to kobiety zapominają o sobie, zapominają o swoich potrzebach i siebie samą stawiają na ostatnim miejscu w łańcuchu spełniania pragnień… Mogłabym ale skoro tu jesteś, to znaczy, że już to sobie uświadomiłaś i być może jesteś właśnie taką kobietą. Nie twierdzę, że dbanie o bliskich to coś złego. Mówię o tym, że dbanie o siebie jest ważniejsze niż cokolwiek innego. To tak jak w samolocie przed startem, zawsze powtarzają, że w razie nagłej sytuacji awaryjnej najpierw zakładasz maskę sobie, dopiero później osobie, którą się opiekujesz. Teraz pewnie pukasz się w głowę i pytasz – co to w ogóle za porównanie? Tam chodzi o życie, a my tu tylko gadamy o jakichś zdjęciach. No i teraz właśnie jest ten czas na zatrzymanie się i zadanie sobie pytania. Czy nie masz wrażenia, że zaczynasz usychać zapominając o sobie, nie spełniając swoich kobiecych pragnień, czy zmysłowych uniesień? To jak powolne umieranie kobiecości, Twojego wewnętrznego ognia i zapału. Z czasem możesz wypalić się całkowicie, a Twój ogień po prostu zgaśnie. Ale! Żeby nie było tak mrocznie, jest na to rozwiązanie!
I tym rozwiązaniem jest między innymi wykonanie dla siebie kobiecej sesji zdjęciowej, lub sesji sensualnej. Tu nie chodzi o wykonanie samych zdjęć. Tutaj znaczenie ma cały proces – etap przed sesją, w trakcie sesji i po niej, gdy otrzymujesz wydrukowane zmysłowe kadry w swoje dłonie.
Ale po kolei, żebym nie zaczęła w tym podekscytowaniu pisać bez ładu i składu 😀
Sesja kobieca – przygotowanie
Czyli etap, kiedy się poznajemy.
Zawsze spotykam się z klientkami na wideo-rozmowie przed sesją. Zależy mi na tym, byś mogła mnie poznać i żebym ja mogła lepiej zrozumieć Twoje potrzeby. Z doświadczenia wiem, że takie wstępne zapoznanie znacznie Was uspokaja. W końcu macie powierzyć komuś wyciągnięcie i odkurzenie Waszej kobiecości. To nie byle jakie zadanie! To musi być ktoś, kto potraktuje Was z delikatnością i wyczuciem, a jednocześnie konkretnie ukierunkuje.
No więc spotykamy się, rozmawiamy, omawiamy wszystko, a ja odpowiadam na wszelkie Twoje pytania i wątpliwości. Kilka dni przed sesją wysyłam Ci tzw. moodboard. Taką tablicę z przykładowymi pozami, stylizacją, kolorystyką. Oczywiście to wszystko uzależnione jest od tego czy marzysz o sesji w apartamencie, studio fotograficznym, czy może w trójmiejskim plenerze. Tak w tajemnicy Tobie powiem, że odkryłam całkiem zaciszne miejsce w lesie w Wejherowie. Ale oczywiście jeśli marzysz o sesji na plaży w Gdyni, czy na Placu Węglowym w Gdańsku to też super! Tak naprawdę ogranicza nas tylko wyobraźnia 😉 .
Ten etap już rozpoczyna Twoją przemianę – zaczynasz myśleć o sobie, zaczynasz wyobrażać sobie siebie w kobiecych pozach, zaczynasz spoglądać w lustro i odruchowo ćwiczyć zmysłowe pozy. Przeglądasz swoją szafę. Warto to zrobić tydzień przed sesją, żeby w razie czego uzupełnić brakujące elementy garderoby 😉 Zaczynasz przypominać sobie, jak to jest pomyśleć o sobie jak o kobiecie, a nie tylko jak o mamie, kobiecie biznesu, żonie, czy kimkolwiek innym.
Czujesz już tę ekscytację? Ja już się uśmiecham od ucha do ucha! 😀
Dzień przed sesją pytam jak się czujesz? Jeszcze raz Ciebie uspokajam, rozwiewam wątpliwości i zapewniam, że to będzie naprawdę dobra zabawa. Następnego dnia spotykamy się. Witasz mnie słowami, że nie wiesz czy coś z tego wyjdzie, bo nie jesteś tak fotogeniczna, jak kobiety z moich zdjęć (Wiesz, że słyszę to ZA KAŻDYM razem?! :O ) na co ja się tylko czule uśmiecham i mówię „Zobaczymy”. Nieważne, gdzie teraz jesteśmy – studio fotograficzne, Twój dom, apartament, czy może trójmiejski plener. Bezpośrednio przed zdjęciami przeszłaś metamorfozę w postaci profesjonalnego wizażu do sesji zdjęciowej. W ogóle słyszysz jak to brzmi?! Make up do sesji zdjęciowej! No samo to, sprawia, że czujesz się jako milion dolarów! Patrzysz w lustro i jesteś w szoku. Tak! To naprawdę Ty!
Żegnamy wizażystkę, zostajemy same… i… zabawa się zaczyna!
Sesja kobieca – czas na pierwszy pstryk!
Zaczynamy spokojnie. Na początku po prostu oswajasz się z aparatem, ze swoim ciałem. Czujesz się niezręcznie. Ale każda kobieta tak się na początku czuje. Dlatego każdą pozę nie tylko opisuję słowami ale również pokazuję na sobie. Czasem robimy to razem. Czasem wymyślam takie rzeczy, że najpierw sama muszę to sprawdzić, bo może za bardzo poniosła mnie wyobraźnia. Więc upewniam się, czy oby na pewno da się założyć nogę na szyję i stanąć na palcach jak baletnica :P. Z każdą pozą i kolejnym zdjęciem pokazanym Tobie w aparacie zaczynasz się otwierać. Czujesz się coraz pewniej coraz śmielej. Coraz więcej się śmiejemy, dzięki czemu mamy również ujęcia pełne naturalnego kobiecego uśmiechu. Ale takiego prawdziwego. Bo tylko taki jest naprawdę urzekający. W pewnym momencie zapominasz, że są robione zdjęcia. Po prostu dobrze się bawisz. Całą uwagę kieruję na Ciebie, na Twoje potrzeby, na Twoje odczucia. Pokazuję Tobie jak kobieca jesteś, jak zmysłowa potrafisz być. A Ty zaczynasz widzieć, że faktycznie jesteś prawdziwą Divą!
Kiedy już obie poczujemy, że mamy mnóstwo świetnych zdjęć, kończymy sesję. Siadamy na chwilkę, bierzemy głębszy wdech. Wbrew pozorom to był naprawdę wyczerpujący czas pełen wrażeń. Uwielbiam słuchać wtedy o Waszych emocjach, jakie zaskoczone jesteście, że tak swobodnie się czułyście. Że naprawdę wyszłyście kobieco i że nie przypuszczałyście, że mogłybyście tak wyjść.
We wcześniej ustalonym terminie otrzymujesz swoje upragnione zdjęcia. Czujesz się jak małe dziecko, które otrzymało wymarzony prezent. A gdy już je masz, jeszcze przez dłuuuugi czas jesteś w szoku, że ta kobieta ze zdjęć to właśnie Ty. Zmysłowa, o sensualnym spojrzeniu i pewna tego, czego chce od życia.
Właśnie dla takich wrażeń i przeżyć warto zrobić sobie taką sesję. Każda kobieta, która miała taką sesję u mnie, zapewni Cię, że naprawdę warto zainwestować w swoje poczucie kobiecości.
Może już teraz chciałabyś mnie o coś zapytać? Po prostu napisz do mnie.